|
| Autor |
Wiadomość |
|
psychedeelicious
Świeża krew
Dołączył: 20 Sie 2014
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inowrocław
Płeć: 
|
 Wysłany: Pon 17:29, 25 Sie 2014 Temat postu: Urodowy kącik |
|
|
Brakuje mi takiego tematu, więc zakładam. 
Jako nieszczęśliwa posiadaczka najbardziej problemowej, tłustej cery mogę polecić fajny sposób na stany zapalne, wypryski i inne takie brzydactwa, których bardzo nie chcemy gościć na buzi.
Łyżkę stołową żywokostu (do dostania w pierwszym lepszym zielarskim, koło 3/4 zł) zalewamy wrzątkiem (tak do połowy szklanki), czekamy aż przestygnie, a napar nabierze złotawo-brązowego odcienia i voila, możemy przemyć twarz nasączonym wacikiem kosmetycznym (rzecz jasna po wcześniejszym umyciu i osuszeniu skóry). Z reszty przygotowanego toniku można zrobić świetny okład na oczy: nasączone waciki położyć na powiekach na jakieś 10 minut. Wyciszyć się, posłuchać muzyki, odpocząć...  Świetnie niweluje zasinienia pod oczami.
Uwaga żeby nie uczuliło. No i żeby nie dostało się do oka, bo jest niefajnie.
Sok z cytryny w tempie natychmiastowym pomaga pozbyć się przebarwień (tylko nie nakładajcie go bezpośrednio na twarz, bo parzy i robi krzywdę; tak, byłam na tyle głupia żeby to sprawdzać  najlepiej rozcienczyc z przegotowaną/mineralną wodą i punktowo przecierać tam, gdzie trzeba, byle nie na dzień, chyba ze pod silny filtr UV, bo cytryna+słońce=więcej przebarwien).
Mogłabym tutaj napisać calutki poradnik, ale może Wy macie jakieś wskazówki i spostrzeżenia, którymi chcecie się podzielić z innymi? Coś co wybitnie służy (lub wręcz odwrotnie) Waszej cerze?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
 |
|
|
 |
|
Almarien
Klaus TEAM
Dołączył: 17 Sie 2014
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Płeć:
|
| Wysłany: Pon 18:17, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
O widzisz, o tych oczach i przebarwieniach to ciekawa informacja. Wory niekiedy mam takie, że szkoda gadać. Przyda się.
A cytryna na ciele też się sprawdza równie dobrze?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Nami
Administrator
Dołączył: 09 Sie 2014
Posty: 1919
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: to pytanie?
Płeć:
|
| Wysłany: Pon 18:24, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Ja mam wieczny problem z zmęczonym wyglądem, za sprawą doliny łez... chwała za korektory! ^^ A w kwestii przebarwień, pokochałam BBcreamy, ale te sprowadzane, bo miałam okazję zaobserwować faktyczną poprawę. Całkowicie nie da się ich porównać z tym co mamy na rynku.
Ubolewam tylko nad cenami... typowe dla studentów którzy wydają pieniądze w sekundę xD
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Lafia
Pierwszy stopień wtajemniczenia
Dołączył: 11 Sie 2014
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
| Wysłany: Pon 20:59, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Yup, ceny koreańskich bbcremów są tragicznie wysokie. Mam jeden, i w porównaniu z naszymi polskimi jak niebo i ziemia. Ale fundusze nie pozwalają na zbyt częste używanie tego produktu :/
Ja również męczę się z tłustą, problemową cerą. Pewnie słyszeliście o maseczce z kurkumy. Jak dla mnie bez rewelacji, ale od czasu do czasu robię. Efekty nie są tak spektakularne jak obiecują w internecie, ale zadowalające. Moja pani dermatolog przepisała mi całkiem niezłe tabletki na 'świecenie' się skóry. Laktocer +Zn. Bez recepty, z cynkiem, ale biorąc dwa razy dziennie naprawdę widać różnicę.
A twój sposób psychedeelicious na pewno wypróbuję ^.^ Przy okazji wory pod oczami trochę się poprawi, co w sumie u mnie nie jest zbyt dużym problemem, ale zawsze ;D
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
|
|
psychedeelicious
Świeża krew
Dołączył: 20 Sie 2014
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inowrocław
Płeć:
|
| Wysłany: Pon 22:05, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Almarien, nie testowałam cytryny na ciele, ale podejrzewam, że tak, mechanizm ten sam (cytryna ma działanie wybielające i rozjaśniające, znam osoby, które rozjaśniają sobie włosy cytryną, oczywiście efekt jest bardzo delikatny i trzeba na niego długo poczekać).
Nami, jakiego kremu BB używasz? Ja od kilku lat Misshy, ale ostatnio zauważyłam, że moja karnacja ma więcej żółtych tonów niż różowych, a ten krem BB jest w moim odczuciu mocno różowawy i twarz bardzo się odznacza na tle ciała, eh... Jednocześnie nie chcę z niej rezygnować, bo jest rewelacyjna. Przy okazji podzielę się patentem na "naprawienie" tonacji podkładu: mieszam ten "podstawowy" z odrobiną jakiegoś taniego BB lub fluidu o odpowiednim odcieniu.^^
Przy okazji: jak zużyć mniej podkładu a zyskać lepsze krycie? Wklepywać zamiast rozcierać. Przy rozcieraniu bardzo dużo zostaje na palcach/pędzlu/gąbeczce ^^ W dodatku będzie się dłużej trzymał. Puder też delikatnie wklepywać a nie rozmazywać po twarzy.
Swoją drogą, poleca ktoś jakiś fajny, najlepiej płaski pędzel do podkładu, który miałby solidne, zbite syntetyczne włosie i nie kosztował majątku? 
Kolejna porada: nie zostawiać pędzli na wierzchu jak ma się nadpobudliwego kota.
Lafia, a jakie składniki dajesz do swojej maseczki z kurkumy? Ja daję kilka kropelek soku z cytryny, miód, mleko/kefir i kurkumę, trzymam jakieś pół godziny i widzę efekty, piorunujące rzekłabym. Tylko zmycie tego barwnika... Jakiś dramat. ;/
I jeszcze jeden myk: ziemniaki są dobre na cienie pod oczami. Można sobie położyć plasterki albo papkę ze startego. Kiedyś próbowałam, ale odstręczał mnie zapach no i... ;D
Aaaa i nie wyrzucajcie torebek po herbacie, tylko róbcie z nich okłady na oczy. Szczególnie zielona dobrze się sprawdza.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Lafia
Pierwszy stopień wtajemniczenia
Dołączył: 11 Sie 2014
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
| Wysłany: Wto 15:09, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Dokładnie to samo co podałaś, tylko bez soku z cytryny. Czyżby to tajny składnik? 
O dziwo mnie pozbywanie się barwnika z twarzy szalenie bawi  Bo wyglądam wtedy jak Azjatka ;D
Ziemniaki i herbata powiadasz? 
Na tłustą cerę świetnie sprawdza się również zwykłe, szare mydło. Używam raz dziennie, rano, a wieczorem już peelingu (akurat z Nivei). Podobno na taką cerę powinno używać się czegoś pieniącego 
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
|
|
psychedeelicious
Świeża krew
Dołączył: 20 Sie 2014
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inowrocław
Płeć:
|
| Wysłany: Wto 15:37, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Lafia, być może to właśnie zasługa cytryny. >D Tylko serio trzeba z nią uważać, bo jest bezlitosna także dla zdrowej skóry.
A ja z kolei widzisz słyszałam, że mydło jest be i powinno się unikać jego kontaktu z twarzą jak ognia. No i unikam, testuję teraz żel myjący z Sylveco z kwasem salicylowym, ładnie pachnie, ale czy jakoś super działa to nie wiem.
Na te przebarwienia się tak uparłam, bo mnie wysypało po retinolu i choć buzię mam już gładką jak nigdy, to przebarwien sporo i walczę, zarówno kosmetykami jak i naturalnymi sposobami. ;D
Czemu pieniącego, co to daje? Pierwszy raz słyszę coś takiego i jestem zaintrygowana. ^^ Wiem, że tłustej skóry nie wolno wysuszać i trzeba ją dobrze nawilżać.
Btw., jeśli macie skórę skłonną do wyprysków, z rozszerzonymi porami etc. ale mocno "suchą" to nigdy nie kupujcie produktów do skóry suchej. To wprowadzanie ludzi w błąd, bo łatwo sobie tłustą cerę przesuszyć i ona sprawia wówczas wrażenie takiej ściągniętej, a jest po prostu odwodniona. Najgorsze co w tej sytuacji można zrobić to zapchać ją sobie tłustymi kremami do cery suchej i normalnej. Wysyp koleżków murowany.
Słyszałyście o paście aspirynowej na wypryski? Zgnieciona na proszek aspiryna+woda mineralna/przegotowana i to punktowo na pryszcze, ponoć super wysusza, ale nie testowałam. Może ktoś ma jakieś doświadczenia i się podzieli.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Nami
Administrator
Dołączył: 09 Sie 2014
Posty: 1919
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: to pytanie?
Płeć:
|
| Wysłany: Wto 17:27, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Też go używałam, tęsknię za nim niezmiernie :< muszę sobie kupić jeszcze raz. Miałam też BB chińskiego pochodzenia (nazwy jednak nie pamiętam). Muszę przyznać, że ten też był niezły.
A właśnie, właśnie. Co polecicie do mycia twarzy?
W kwestii wyprysków, całe szczęście mam to za sobą, uf, uf. Jedynie muszę się zmagać z zmęczonym wyglądem i przebarwieniami ;f
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
|
|
psychedeelicious
Świeża krew
Dołączył: 20 Sie 2014
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inowrocław
Płeć:
|
| Wysłany: Wto 18:27, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Nami, też myślałam, że mam to już za sobą, ale okazuje się, że bardzo łatwo o trądzik, wystarczy troszkę stresu, małe wahania hormonow, nieodpowiednie jedzenie i bang, your face is now a pizza. Tyle że mnie wysypało tylko troszkę i tylko na linii żuchwy, bo tam miałam zaskórniki i retinol zamiast się ich pozbyć w inny sposób, postanowił je wywalić na wierzch. >D
Do mycia buzi polecam łagodny żel do mycia twarzy z "bomb cosmetics". Ładnie pachnie, ma śliczne opakowanie no i nie zauważyłam, żeby jakoś źle na mnie działał. A do delikatnego oczyszczania: lipowy płyn micelarny z Sylveco + woda termalna z Vichy (nie wiem jak Wy, ale ja nie lubię tego dziwnego uczucia po przetarciu twarzy płynem micelarnym, jakby była klejąca i w ogóle fe). Dobrze jest ograniczać kontakt wody kranowej z buzią, tak całkiem na marginesie. Ale tez bez pobadania w paranoję (jak ja  )
Na przebarwienia i opuchliznę wokół oczu dobry jest też rumianek. Można przemywać nim twarz tak samo jak żywokostem, o którym już wcześniej pisałam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Amy
Świeża krew
Dołączył: 26 Sie 2014
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć:
|
| Wysłany: Wto 18:47, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Z tej strony włosomaniaczka zaawansowana, jeśli któraś z pań chciałaby poradę, to zapraszam
Co do cery, szczęście było (o dziwo) po mojej stronie - mam bezproblemową cerę, jedyny minus to status 'wrażliwej', ale da się przeżyć. Żadnych wyprysków ani niczego takiego, tylko w lato dość uciążliwie jest - nie opalam się w ogóle i mam bardzo, bardzo jasną karnację. I ciągłe filtry, kremowanie się... Trochę czasu zajmuje, ale warto 
Problem pojawia się ze znalezieniem jakiegokolwiek podkładu, szczególnie na zimę. Zapomniałam dawno o tym, co jest dostępne w drogeriach, bo jest zawsze za ciemne. Ale jakoś daję radę!
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
|
|
psychedeelicious
Świeża krew
Dołączył: 20 Sie 2014
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inowrocław
Płeć:
|
| Wysłany: Wto 19:37, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Amy, spadasz mi z nieba. Może znasz jakiś sposób, żeby cienkie, pozbawione objętości włosy były mniej... cienkie i pozbawione objętości? Tyle się nasłuchałam, że wcierka Jantar jest bezkonkurencyjna i w ogóle cuda niewidy działa, a u siebie nie zaobserwowałam żadnych zmian. ;/ Przy okazji strasznie mi się puszą włosy jak w powietrzu jest dużo wilgoci, jest na to jakaś rada?
Też ciągle nakładam na buzię filtry, nie znoszę ich konsystencji, no ale co zrobić. Może skusisz się na krem BB, taki z prawdziwego zdarzenia? Też mam bardzo jasną karnację i sprawienie sobie takiego to był strzał w dziesiątkę. Tylko tonacja mi nie pasuje, ale to aż tak nie przeszkadza i naprawiam "ręcznie".
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Surka
Administrator
Dołączył: 11 Sie 2014
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:
|
| Wysłany: Wto 19:56, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Super wątek
Jeśli chodzi o wory, to mam zajebisty trik, który działa na każdego. Dwie łyżki stołowe wkładamy do zamrażalnika na około piętnaście minut, by były mega zmrożone (można trzymać dłużej) Później takie zimne przykładamy sobie pod oczy i włala, po kłopocie. Oczywiście nie mówię, że po jedynym razie znikną zaciemnienia, ale na pewno się rozjaśnią i cera nie będzie wyglądała na zmęczoną.
Na zakrycie niedoskonałości pod makijażem, z czystym sumieniem polecam produkt Dermacol(około 15 ziko) To profesjonalny podkład, zapewnia maksymalne krycie, jednak ma jeden minus. Strasznie zatyka pory, więc raczej robiłabym przerwy w stosowaniu go (powiedzmy w ciągu tyg, 2 dni bez tego podkładu, by cera sobie pooddycha) Możecie obczaić sobie w necie zdjęcia przed i po. Jest duża różnica. Jeśli chodzi o kremy bb, to używam od trzech lat Garniera i służy mi. Fajny jest jeszcze muss w tubce z Manhattanu, ale chyba już go nie produkują, bo nigdzie nie mogę dostać i molestuję puste już opakowanie, żeby wydobyć resztki
Na puszenie włosów jest rada - jedwab. Odrobinkę nanosi się na wilgotne włosy i wciera. Nie puszą się, nie plączą(bo jak masz cienkie i długie, to zapewne się plączą) błyszczą się, jak psu jajca i ogólnie są mega fajne po jedwabiu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Surka dnia Wto 19:58, 26 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Amy
Świeża krew
Dołączył: 26 Sie 2014
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć:
|
| Wysłany: Wto 19:58, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
psychedeelicious, podstawą przy cienkich i pozbawionych objętości (oklapniętych?) włosach jest szampon. Większość drogeryjnych szamponów ma w sobie mnóstwo silikonów i SLS (lub SLES), które dość mocno obciążają włosy. Polecam przerzucić się na co dzień na coś lżejszego, typu Alterra, a np. raz tygodniowo oczyszczać włosy takim mocnym, zwykłym szamponem. Cienkich włosów nie ma co obciążać zbytnio.
Jeśli chodzi o odżywki, to najlepiej wszelakie maski itp. nakładać przed myciem na włosy i trzymać trochę (najlepiej w czepku i pod ręcznikiem=temperatura) i potem myć włosy. Jeśli nałożysz maskę po myciu, możesz dodatkowo pozbawić włosy objętości i mogą się szybciej przetłuszczać.
Dalej, suszenie włosów. W naturalny sposób pewnie schną ci oklapnięte. Spróbuj włosy ułożyć i upiąć w takiego koka-ślimaczka na czubku głowy, dosłownie żeby wyglądał na takiego luźnego ślimaka - mogą ułożyć się fajnie, a uniesienie ich doda objętości. Jednak tutaj wszystko zależy od włosów niestety.
Objętości nadają także suche szampony do włosów (polecam Batiste), użyte gdy nasze włosy są już mocno podsuszone ale nie do końca suche, oczywiście na obszar włosów do kilku cm od skóry głowy.
Co do Jantaru - Jantar głównie ma powodować wzrost nowych włosów, tzw. 'baby hair'. Wcierka zawiera alkohol, by lepiej się wchłaniać i trzeba ją dość sporo stosować, by zauważyć efekty, te nowe włoski znaczy się. Może zapobiegać także wypadaniu, ja stosowałam ją w zeszłym roku i u mnie wysyp 'babików' był zdecydowanie Możesz również zapobiec np. wypadaniu włosów (i przy okazji stymulować ich szybszy wzrost) wcierką, którą zrobisz sama w domu z nasionek kozieradki.
Co do puchu na głowie - niestety wilgoć tak działa, jest też coś z poziomem pH w powietrzu (im wyższy wskaźnik, tym włosy wyglądają gorzej, dokładnie nie pamiętam). Polecam sposób dobry - gdy myjesz włosy, ostatnie płukanie zrób zimną wodą to domknie łuski włosowe i wygładzi je. Dobre są też ponoć płukanki z cytryną (nie próbowałam). No i generalnie na puch są dobre silikony właśnie, na które musisz uważać, co nie oznacza odstawienia ich, nie! Polecam zabezpieczać końcówki jedwabiem (byle nie z Biosilku, zawiera alkohol), jest również kuracja z olejkiem arganowym z Marionu (buteleczka kosztuje bodajże z 5 zł) i jedną kropelkę rozetrzeć w dłoniach i potraktować tym włosy - powinny się mniej puszyć
Mam nadzieję, że przydadzą ci się jakoś moje rady. Jak coś to śmiało pytaj dalej.
Co do kremów i podkładów - dość mocno siedzę w temacie urodowym i sprawdziłam już swój typ urody i tak dalej - jestem tym najzimniejszym z zimnych odmian, generalnie ciepłe kolory robią mi masakrę z twarzy i jak podkład okazuje się za ciemny lub właśnie taki mocno ciepły, to lecą niezłe przekleństwa muszę uważać, ale może skuszę się na jakiś BB, zobaczymy! Jakieś polecasz konkretnie?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
|
|
psychedeelicious
Świeża krew
Dołączył: 20 Sie 2014
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inowrocław
Płeć:
|
| Wysłany: Wto 20:33, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Dzięki bardzo, Amy! Sprawię sobie jakiś szampon bez SLS. Kiedys o tym czytałam, ale przez lenistwo olałam sprawę. Odżywek nie używam, bo włosy ładnie mi się błyszczą same z siebie i są raczej zdrowe. Tylko niesamowicie cienkie (w sensie: pojedynczy włos jest bardzo cieniutki, mam ich na głowie bardzo dużo, ale co z tego, skoro są takie beznadziejne :<).
Jeszcze wracając do Jantaru, stosowałam go naprawdę długo. Nie sprecyzowałam w sumie: wypadały mi mocno włosy przez stres i fiksacje hormonów, nic nie pomagało, więc sięgnęłam po Jantar. Przestały wypadać, ale babików brak. Wiadomo, nie ma preparatu, który działałby świetnie na wszystkich bez wyjątku.
| Cytat: Dobre są też ponoć płukanki z cytryną |
Ojooj. Bałabym się, że rozjaśni mi włosy, lubię mieć ciemną czuprynę. ^^
Nie wiesz może, czy jest jakiś sposób, żeby farbowanym na brązowo włosom nadać zimny ton zamiast tego irytującego złotego poblasku? Da się tak w ogóle, czy taka już specyfika farbowanych brązów?
Z BB kremów polecić Ci mogę z czystym sumieniem Misshę Perfect Cover. Fajnie kryje (nie przesadnie, nie ma efektu nałożenia sobie na buzię maski, ale drobne przebarwienia maskuje bez problemu). Kupuję zawsze na allegro. Dosyć droga, ale wydajna, jak się skończy i z pompki już nic nie leci, to odcinam górę opakowania i starcza mi jeszcze na kilka miesięcy. No i ma wysoki filtr UVB i UVA.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Amy
Świeża krew
Dołączył: 26 Sie 2014
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć:
|
| Wysłany: Wto 20:44, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Na to wypadanie spróbuj kozieradki - kupisz ją w jakimś sklepie zielarskim lub w aptece za około 2 zł. Koniecznie w ziarenkach! Łyżeczka na szklankę gorącej wody, wywar z tego wlewasz do jakiegoś pojemnika z dozownikiem i wcierasz w skórę głowy co ileś godzin. Mi cudownie pomogło. Sama mam typowo słowiańskie włosy - właśnie gęste, ale cienkie. I bardzo długie, więc nieźle się namęczę zanim coś z nimi zrobię.
Co do brązów, mam naturalnie czarne włosy i nigdy na brąz się nie farbowałam, ale są zimne i ciepłe odcienie. Nie jestem pewna, czy to nie ma jakiegoś kodu z literkami, podobnie jak podkłady, ale są odcienie zimne. Słyszałam, że ponoć Syoss ciemny brąz jest zimny No a jeśli chodzi o farbowanie przy jak najmniejszym stopniu zniszczeń to polecam farby Color&Soin, ponoć odcień N3 jest fajny i chłodny. To też niestety zależy od włosów wyjściowych.
Dzięki! Obczaję ten BB na pewno
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
|
|
psychedeelicious
Świeża krew
Dołączył: 20 Sie 2014
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inowrocław
Płeć:
|
| Wysłany: Wto 20:53, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Wiem właśnie, że sporo zależy od koloru wyjściowego, a że naturalnie jestem blondynką, no to mam. Myślałam, że może da się na to jakoś wpłynąć.
Dzięki za wszystkie rady. 
PS zazdroszczę naturalnie czarnych włosów, od dziecka chciałam takie mieć
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Amy
Świeża krew
Dołączył: 26 Sie 2014
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć:
|
| Wysłany: Wto 21:06, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Nie ma za co! Nawet nie wiesz ile bym oddała za taki jasny, skandynawski blond na mojej głowie
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
|
|
psychedeelicious
Świeża krew
Dołączył: 20 Sie 2014
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inowrocław
Płeć:
|
| Wysłany: Wto 21:23, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Chętnie się zamienię.
Jeśli ktoś pije sporo kawy i nie ma co później zrobić z fusami, to może sobie zrobić peeling, o ile jego skóra dobrze znosi mechaniczne złuszczanie (bo moja np. fatalnie).
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Nami
Administrator
Dołączył: 09 Sie 2014
Posty: 1919
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: to pytanie?
Płeć:
|
| Wysłany: Czw 16:46, 28 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Muszę zrobić porządne zakupy, bo wszystko mi się kończy... dosłownie wszystko. Przydałaby się promocja w Rossmannie aby wszystko było za pół ceny, jak to czasem robią xD Jedyne co mam całe to tusz. Z ciekawości spytam, jakie są wasze ulubione?
Ja przez długi czas używałam różowego z wibo, bo to strasznie tania sprawa, a pięknie potrafił podkreślić moje rzęsy (zdecydowanie lepiej się sprawdzał niż jeden z rimmelowych który kupiłam z wielką nadzieją. Obecnie zastępuje go 2000 calorie max factor, którego jednak nie byłabym w stanie zastąpić go na żaden inny <3
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
