Forum www.rajdlawyobrazni.fora.pl Strona Główna
 Forum
¤  Forum www.rajdlawyobrazni.fora.pl Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
www.rajdlawyobrazni.fora.pl
Miejsce dla każdego miłośnika pisania
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
N. (Naruto, w alternatywnej wersj, bez szans na kontynuację)

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rajdlawyobrazni.fora.pl Strona Główna -> Teksty indywidualne Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
N. (Naruto, w alternatywnej wersj, bez szans na kontynuację)
Autor Wiadomość
Nami
Administrator
Administrator



Dołączył: 09 Sie 2014
Posty: 1919
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: to pytanie?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:49, 14 Sie 2014    Temat postu: N. (Naruto, w alternatywnej wersj, bez szans na kontynuację)
 
W odpowiedzi na ciekawość jak pisze Nami... Nami postanowi pokazać jak kiedyś pisała, a zrobi to na przykładzie opowiadania które stworzyła dla kogoś, z wykorzystaniem postaci ów osoby Smile Nie gryźcie, nie bijcie, śmiać się można! Tekst tworzony przed 2009 rokiem jak podpowiada mi blog Surprised o obecne umiejętności pisarskie spytajcie lepiej Sukrę i Raikę! Wink Nie przedłużając... wykorzystane postacie z Naruto i pewna ruda, przed państwem!

____


Z trudem otwieram oczy czując przeraźliwą suszę w ustach. Jasne, wręcz idealne, białe ściany sprawiają, że łupanie w mojej głowie staje się coraz silniejsze, wprost nie do wytrzymania. Ręce same kierują się ku głowie i obejmują ją mocno, jakby w obawie, że od tego wstrętnego dzięcioła, który zalągł się w jej wnętrzu, może pęknąć. Z moich ust, wyrywa się zbolały ochrypnięty krzyk - zdaję sobie z tego sprawę dopiero po jakimś czasie, kiedy lekarze i pielęgniarki otaczają mnie jak jakieś cholerne sępy, pieprzoną padlinę. Staram się wstać i uciec od tych obrzydliwych spojrzeń, jednak moje ciało nie chce ze mną współpracować. Czuję, że jednak muszę się wstrzymać z planem, który zrodził się w mym umyśle, za sprawą tego pieprzonego zbiorowiska. Kurwa, przeklinam donośnie, wszelako z pewną trudnością. Do tych już wcześniej nabytych dolegliwości, doszło jeszcze gardło... eh, czy byłem aż tak złym człowiekiem? No dobrze, nie chce znać odpowiedzi. Niech tylko dojdę do siebie, to uszkodzę każdego z tych śmieci, ba, sprzątnę, za te głupie wytrzeszczone gały i te wykrzywione ryje. Wszystkich, co do jednego. No dobrze... tą jasnowłosą pielęgniarkę, ukarzę w inny sposób. Ma seksowną tyłeczek i całkiem niezłe cycki, przewija mi się przez myśl, kiedy nachyla się nade mną w tym niedopiętym uniformie... Nienawidzę czekać. Cholera... co ja właściwie robię w tym pieprzonym szpitalu? - zastanawiam się. - Ile tu już jestem?! Czuję się jakby minęły wieki... moje ciało się mnie nie słucha. Do tego próby przekopania się przez mgłę, która osiadła na moich wspomnieniach, zdają się na nic. To bolesne. Chcę wiedzieć wszystko, już teraz! Jednak nie mogę, a to sprawia, iż jestem co raz to bardziej wściekły. Jakiś błysk, krzyki... nie potrafię tego skleić. Szlag by to wszystko trafił. Nienawidzę czekać! A jednak jej powrotu wyczekujesz jak głupi, przewija mi się przez myśl wraz z obrazem rudowłosej. Przez chwilę mam olśnienie, lecz trwa ono zbyt krótko, abym mógł dokładnie stwierdzić, co się wydarzyło. Jednak czuję, że ma to związek z Naomi... eh, ta Lisiczka...
Zwilżam śliną moje spierzchłe wargi, które nawet i po takim zabiegu, są dziwnie niemoje. Czuję jak odpływam, raz jeszcze moje powieki robią niesamowicie ciężkie, a przyśpieszony oddech, uspokaja się. Kątem oka zauważam, że to sprawka tej całkiem seksownej pielęgniarki o włosach w kolorze blond. Chcieli znaleźć na mnie sposób, znaleźli więc i podali mi jakiś pieprzony środek nasenny. Cholerna służba zdrowia... ale poczekajcie! Jak tylko wydobrzeję, to dopiero zrobię z wami porządek. Sukinsyny.

Sześć dni wcześniej.

Jak zareaguje mężczyzna słysząc, że jego ukochana odchodzi, bo jest popieprzonym frajerem? Uwzględnijmy, że owy mężczyzna jest szefem sporej, mafijnej rodziny, a bliska kobieta, podczas tego pożegnania, zarzuca mu na dokładkę jakoby, nie potrafił tego robić. Tak, wpadnie w szał. Do takich panów należy także Madara.
Hakate zerknął kątem oka na swego pracodawcę. To już czwarty raz w tym miesiącu, pomyślał, widząc jak czarnowłosemu drżą ręce ze zdenerwowania. Znów i znów to samo! Naomi chce odejść, Uchihę krew zalewa - to już powoli rutyna. Zauważył też ten złowieszczy błysk w jego oczach. No tak, przecież on jej nie puści, nawet - a może tym bardziej - po takim upokorzeniu. A jeśli już pozwoli odejść, to wkrótce i tak sprowadzi ją do siebie góra po miesiącu - o ile ona sama nie powróci wcześniej. Co za chory związek, wzdycha w duchu, a już po chwili zadaje sobie pytanie: co Naomi w nim widzi? Chyba nigdy tego nie zrozumie... Ona jest piękna, uzdolniona, słodka i inteligentna. Może mieć każdego. Za jeden jej uśmiech, każdy mężczyzna, potrafi zrobić dla niej co zechce, więc czemu Madara? Mógłby być jej ojcem... Hayate, mocno uderza pięścią w ścianę pomalowaną purpurową farbą. - No czemu on?
Nikt nie może mu udzielić odpowiedzi.
Uchiha gwałtownie zbliżył się do dziewczyny i chwycił ją za przedramię. Silne palce, dosyć mocno, zacisnęły się na owej partii ciała rudej. Skóra, pod wpływem nacisku, pojaśniała. Kiedy ją puści początkowo pojawią się białe plamki, które prędko zamienią się w czerwone odciski, a po paru godzinach drobne sińce, które utrzymają się przez parę do parunastu dni, szpecąc brzoskwiniowy jedwab. Twarz mężczyzny była ubrana w ten najbardziej rozgniewany wyraz. Pod zmarszczonymi brwiami, zmrużone onyksowe oczy błyszczały w złości, a jeszcze trochę poniżej można było dostrzec usta ułożone w niebezpiecznym grymasie. Z tych ust miały wkrótce wypłynąć słowa o ostrym smaku, potrafiącym pokaleczyć język mówiącego swym jestestwem. A często też i serce... zarówno słuchającego jak i tego, który wypowiada te zdania.
Zdecydowanym ruchem szarpnął Naomi ku sobie, ignorując pisk bólu z warg rudowłosej, która w tej chwili wyglądała jeszcze bardziej jak dziecko. Jej zielone oczy, w których można było dostrzec przerażenie i lekko rozchylone, drgające karminowe usta... Ryknięcie jakie to zaraz wyrwało się z warg Uchihy, mówiące, że nie pozwoli jej nigdzie odejść, przeszyło całe domostwo. Sprawiło to, że wszyscy zamilkli, wyłączając przy tym wszystkie sprzęty. Jest naprawdę rozdrażniony - zaraz komuś się dostanie. Można się pocieszyć faktem, że jeszcze gorzej by było, gdyby go zdradziła... wtedy pewnie pozabijał by wszystkich po kolei. Ale czy ją...? Nie, do tego nie był by zdolny. Za bardzo ją kocha. To słowo, w odniesieniu do Madary jest zabawne. A jakże... bo kto by pomyślał iż owy mężczyzna może mieć uczucia? Kiedy siedzi wygodnie na obitej w czarną skórę kanapie, w dłoni dzierżąc drinka, z głowa dumnie uniesioną ku górze i bezczelnie chytrym ułożeniem warg. W jego oczach nie widzisz uczuć, a jedynie przebiegłość otoczoną przez chłód. Wydając mordercze polecenia, uśmiecha się lekko, a jego głos nie drży ani trochę. Wtedy wątpisz że owy mężczyzna kiedykolwiek miał wyrzuty sumienia. Jest wyprany z najważniejszych uczuć, myślisz. Jednak jeśli dostrzegasz jeszcze w onyksowym spojrzeniu nienawiść i chęć do ciągłych wojen i walk, w końcu zrozumiesz, że skoro jest w nim to, to musi kryć się i miłość. Bez niej nigdy nie zrodziłyby się te inne, pozostałe ważne rzeczy. To symbolizowane sercem jest matką całej reszty i najistotniejszym partnerem, tego na "nie". Zawsze razem...
- Puść mnie, do cholery, ty jebany impotencie! - dziewczyna zdecydowanym ruchem skierowała rękę w swoją stronę, by wyrwać się z tego bolesnego uścisku. Jednak bez pożądanego skutku. Madara był zbyt silny jak dla niej. Zacisnął usta w wąską linijkę. I nie tylko je, bo również palce. Jeszcze mocniej na ręce rudej. Tęczówki przypominające kryształy szmaragdu, powiększyły się w wyrazie cierpienia, zachodząc łzami. - To boli!
Wolna dłoń Naomi zwinęła się w pięść, a po chwili już regularnie uderzała Uchihę w klatkę piersiową. Brunet zamknął oczy, nie chcąc by widziała, iż wcale nie chce zadawać jej bólu. Raczej miał ochotę wtulić Naomi w swoje gorące ciało. Ciasno obejmować silnymi ramionami, szepcząc wprost do jej ucha słowa, które nie przystoiły dla mężczyzny takiego jak Uchiha Madara...
- Uspokój się. - wywarczał przez zaciśnięte zęby, łapiąc drugą z kobiecy rąk. Chcąc uniknąć kontaktu wzrokowego chwycił rudowłosą z "zamknij się" na spierzchłych wargach i przerzucił przez ramię. - Zapamiętaj sobie raz na zawszę, że jesteś tylko moja i należysz tylko do mnie.
Kiedy przekroczysz próg i zamkniesz za sobą ciężkie mahoniowe drzwi, zobaczysz, że sypialnia zdecydowanie się różni od reszty pomieszczeń w domostwie Uchihy. Ściany są pokryte pomarańczową farbą, sprawiają wrażenie, iż cały pokój wydaje się niesamowicie przytulny, a w dodatku cieplejszy niezależnie od temperatury w nim panującej. Naprzeciw wejścia znajduje się duże łóżko, a na nim śnieżnobiała pościel, która samym swoim wyglądem przywołuje chęć na długi, ujarzmiający zmęczenie sen. Na lewo, od posłania, znajduje się gustowna szafa z wstawionymi w drzwiach szybami z białego matowego szkła w mahoniowych ramach.
Dwa, małe stoliki, mieszczące się po obu stronach łoża, są pół okrągłe i również jak oprawa garderoby i wejścia, wykonane w barwie bordowego drewna. Zarówno na jednym i na drugim stoją nieduże lampki nocne w kształcie kół. Powyżej, na ścianie, a raczej wewnątrz niej, zostały zrobione półki. Dwie z nich w kształcie półksiężyca, obie środkiem zwrócone do tej, przypominającej również Srebrny Glob, tyle że w pełni. Między przegródkami, na których są postawione świece, książki i wykwintne figurki, zamontowane jest oświetlenie nadające niesamowity urok owej konstrukcji.
Rudowłosa dziewczyna siedziała na miękkim posłaniu, z kolanami podciągniętymi pod brodę. Ramionami mocno obejmowała swe drżące, za sprawą złości i smutku, ciało. Zwykle brzoskwiniowe policzki, dziś skąpane w słonych łzach, były zaróżowione. Srebrzyste potoki całkiem zmyły jej makijaż sprawiając, iż nie pozostał po nim jakikolwiek ślad. Nawet najmniejsza smuga.
Zamknął ją w sypialni, a sam poszedł dobrze się bawić na jakimś cholernym bankiecie... poczuła raz jeszcze narastającą w sobie falę złości. Jedna z czerwonych, obolałych dłoni, która waliła w ciężkie drzwi zwinęła się w pięść. Ręka odruchowo została wyprostowana. W ułamkach sekundy, po tamtym manewrze mocno zamachnęła się, strącając tym samym jedną z lampek. Z sinych od ciągłego zagryzania warg, wyrwało się pełne bólu: gnojek!
W oczach znów zbierały łzy... jednak tym razem z innego powodu. Nie chciała tkwić w sypialni Uchihy ani chwili dłużej. Zerwała się ze swego miejsca i nie zważając na kawałki szkła, które rozsypały się po dębowych panelach, pojawiła się przed jedną z nocnych szafek. Za sprawą kłucia w stopach jej lico znów pokryło się słoną cieczą. Zacisnęła zęby chwytając zgrabną rączkę szuflady. Jednym, sprawnym pociągnięciem wyciągnęła ją na niemalże całą możliwą długość. W pośpiechu przewracając zawartość prostokąta, odnalazła broń. Parę strzałów w zamek, a na licu Naomi zaczął pączkować uśmiech.



Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry Zobacz profil autora
Raika
Moderator
Moderator



Dołączył: 11 Sie 2014
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:51, 21 Sie 2014    Temat postu:
 
Generalnie nie było źle, bo przeczytałam na spokojnie w przeciągu około dziesięciu minut. Jednak czegoś mi tu brakowało, co miałoby na mnie większy wpływ niż wiadro wylanej na mnie wody, która spływa na ziemię. Błędy zapewne jakieś są, ale nie będę ich wytykac i szukac, bo nie jestem od nich specem. Z resztą jakby były bardzo rażące to bym je zauważyła, a nic nie rzuciło mi się w oczy

Jednocześnie już wtedy pisałaś o wiele lepiej niż ja w tej chwili :hamster_cies2:



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Raika dnia Pią 0:03, 22 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Zobacz profil autora
Nami
Administrator
Administrator



Dołączył: 09 Sie 2014
Posty: 1919
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: to pytanie?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:30, 22 Sie 2014    Temat postu:
 
Jest właściwie druga część tego... ale na drugiej mój zapał się skończył (albo tylko tyle wówczas opublikowałam - skleroza). Jakkolwiek mam przy tym tekście mieszane uczucia ^^ A czy pisałam lepiej... czy ja wiem?xd



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Surka
Administrator
Administrator



Dołączył: 11 Sie 2014
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:12, 27 Sie 2014    Temat postu:
 
Przepraszam Nami, ale nie lubię Naruto i ciężko było mi to czytać Sad Nie dlatego, że jest źle napisane, ale dlatego, że dosłownie każdy bohater z tego anime mnie irytuje. Próbowałam kilka razy się przełamać i obejrzeć kilka odcinków, ale niestety niechęć nadal pozostała. Nie będę pisała, że czekam na kolejne rozdziały, bo to będzie kłamstwo, ale jeśli napiszesz coś innego, to znając Twoje umiejętności, zostanę wierną fanką. Może coś w klimatach F&F? :>



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Nami
Administrator
Administrator



Dołączył: 09 Sie 2014
Posty: 1919
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: to pytanie?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:08, 27 Sie 2014    Temat postu:
 
Miałam kiedyś taki tekst, ale problemem będzie go odnaleźć. Następnym problemem jest też fakt, że będzie to tylko jeden albo dwa rozdziały xD strasznie się wypalam jeśli chodzi o samodzielne pisanie, ale to już wiesz Razz Zdecydowanie wolę pisać we dwoje.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rajdlawyobrazni.fora.pl Strona Główna -> Teksty indywidualne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy